top of page

Październik, czyli napełniaj serce i spiżarnie

  • roslinatorzy
  • 29 wrz 2021
  • 1 minut(y) czytania

Październik bywa łaskawy. Tłumy turystów przemierzają polskie góry w poszukiwaniu złotej polskiej jesieni. Kolejki na szlakach w Tatrach i brak wolnych miejsc noclegowych w Bieszczadach… Choć sama raczej unikam tłumów, to dobrze rozumiem tę potrzebę jesiennego światła, ostatnich w roku słonecznych wędrówek i smaku wolności.


Październik potrafi być smaczny. Owoców i warzyw sezonowych jest nadal sporo. To dobry moment na napełnianie spiżarni. Można kisić kapustę, mrozić puree z dyni, robić soki z ostatnich już malin czy przetwory z jabłek i śliwek. I orzechy! Zamiast kupować mieszanki orzechowe z supermarketu, koniecznie wybierzcie się na lokalny targ po orzechy laskowe i włoskie. To ich czas! Nasze, świeże, najlepsze.


“Jesień to potężna fala, która dotyka wszystkiego na swojej drodze, potrafi sprawić, że człowiek czuje się mały i nieważny.” Dan Pearson, Rok w ogrodzie

W październiku można także... przygotować się na wiosnę. Właśnie teraz sadzi się cebule przebiśniegów, narcyzów czy tulipanów.


Co ciekawe nadal można zbierać sporo roślin dziko rosnących. Otworzyłam książkę Łukasza Łuczaja “Dzika kuchnia” i mocno się zdziwiłam, ile roślin na nas jeszcze czeka. Warto połączyć spacer za miastem ze zbieraniem owoców dzikiej róży, chrzanu czy czosnku niedźwiedziego.

“Jesień jest o wiele większa od nas, a jako, że jesteśmy skromnymi ogrodnikami, nierozsądnie byłoby podejmować z nią walkę.” Dan Pearson, Rok w ogrodzie

Oczywiście królują dynie. W październiku koniecznie kup dynię, a najlepiej dwie. Jej pomarańczowy kolor wnosi do domu mnóstwo ciepła. Są idealne na zupę, korzenne ciasto i ozdobę balkonu. Świecznik w wydrążonej dyni zdecydowanie poprawia humor.


Last but not least - grzane wino (lub inny alkohol). Cynamon. Goździki. Kardamon. Imbir. Tak przyprawiona jesień robi się naprawdę przyjemna.


Komentarze


bottom of page