top of page

Przeprowadzka na wieś. Maj (miesiąc dziewiąty). Ogrodnik w szale pracy

  • roslinatorzy
  • 30 lis 2024
  • 2 minut(y) czytania
  1. W maju trzeba czuwać

Maj to czysta karta. Puste grządki dają poczucie kontroli. To złudne, gdyż szybko można tę kontrolę stracić. Rośliny rosną jak szalone, zwłaszcza te, których aktualnie nie potrzebujemy. Nie lubię słowa chwasty, ale prawda jest taka, że niektóre rośliny są niepożądane, gdyż mogą stłumić rośliny uprawne. W maju trzeba czuwać, bo inaczej zielony gąszcz pokryje wszystko.





  1. Maj może zaskoczyć

Niespodzianki przyrodnicze? Tym razem grubodziób, który wyglądał jak egzotyczny gość. Odważny, bezczelny wręcz. Patrzył na nas, a my na niego. Mieliśmy wrażenie, jakby przed chwilą uciekł ze sklepu zoologicznego. 


  1. Maj może nakarmić 

Jeszcze tydzień temu było szaro, a teraz mamy pierwsze owoce! Kwaśno-słodkie jagody kamczackie to początek ogrodowych smakołyków. Dodatek do jogurtów lub owsianki na wyciągnięcie ręki. I obietnica kolejnych plonów.




  1. Maj niesie nadzieję

Znów zaczynam wierzyć, że jeszcze w tym roku będziemy mieć trawnik. To, co wydawało się nieosiągalne w kwietniu (całe podwórko zostało rozkopane przez koparkę), powoli zaczyna się dziać. Pożyczona glebogryzarka zamieniła klepisko pełne błota w miejsce, które niebawem zmieni się nie do poznania, a na samym środku rozkwitnie nowa rabata bylinowa w odcieniach filetu.

 




  1. W maju łap za sekator

Maj pachnie nieziemsko. Niesie obietnicę długich wieczorów. Trawa jest soczysta i gęsta, a rośliny jeszcze małe. Niebawem zaskoczą nas i zarosną wszystko. Jeśli teraz nie złapiesz za sekator, w czerwcu połowa ścieżek będzie niedrożna. Pora na “Chelsea Chop”, czyli cięcie przyrostów u bylin kwitnących pod koniec lata o 1/3. Wprawdzie opóźnia to kwitnienie roślin, ale wydłuża sezon kwiatowy w ogrodzie. Cięcie przeprowadza się końcem maja, czyli w terminie najsłynniejszej wystawy ogrodniczej w Anglii - Chelsea Flower Show (stąd nazwa).


  1. Maj bywa gorący

Temperatura nadal zaskakuje i padają kolejne rekordy. Ostatni dzień maja spędzamy nad wodą. Chłopaki pływają w jeziorze. Kiedyś nie do pomyślenia. Nie będę opowiadać o ociepleniu klimatu. Nadal jednak mam z tyłu głowy pytanie, jak budować ogród wytrzymały, odporny na suszę, jak gromadzić wodę…


  1. Maj dla przyjaźni

Wokół mnie jest dużo cudownych ludzi, dla których nierzadko brakuje czasu. Nagle mija rok i nie udaje się nam spotkać. A gdyby tak stworzyć stworzyć nowe zwyczaje, o których będzie przypominać nam sama natura? Mam koleżankę, która powiedziała kiedyś, że nigdy nie miała w domu bukietu piwonii. I chyba uda się stworzyć nowy zwyczaj - małe święto piwonii, coroczne odwiedziny po purpurowy bukiet.





  1. Maj dla ambitnych

Maj jest idealny na nowe projekty w ogrodzie, więc zabieramy się wreszcie za taras na zboczu. Działka na pochyłym terenie to nie lada wyzwanie, ale zwykle człowiek ignoruje ten fakt kupując wymarzony kawałek ziemi. Dopiero po zbudowaniu domu okazuje się, że pragnienie, aby prosto z tarasu zrobić krok na trawę, nie będzie możliwe do zrealizowania. Tak oto planuję nasadzenia na stoku. O wyzwaniach i efektach napiszę w innym poście. 



  1. Maj obfitości

Do wazonu trafiają orliki i liście przywrotnika. To moja ulubiona majowa kompozycja. Oszałamiająco pachnie szałwia. Kwitnie czarny bez, który przerabiam na żółty syrop i nalewkę. Idealne na zimowe dni i na pierwsze objawy przeziębienia. Zapełnianie spiżarni czas zacząć!





Komentarze


bottom of page